-No więc może zacznijmy od tego, że omal nie dostałem jego śmiertelnym atakiem, nie miałem siły już na walkę i próbowałem uciec. -Zaczął Sannin. -Uciekłem, ale nie daleko. Straciłem przytomność,a jak się obudziłem zobaczyłem Sasuke i Itachiego. Wytłumaczyli mi wszystko i powiedzieli, też o twoich spotkaniach z nimi.
-Niech tylko tę dwójkę dopadnę. -Mruknął wściekle Naruto.
-Spokojnie to ja ich poprosiłem by nic nie mówili nikomu. -Uspokoił go Jiraya. -Zrobiłem to by móc spokojnie obserwować Madarę...
-Ty też wiesz?? Od kiedy? -Zdziwiła się Tsunade.
-Hmmm... No wiesz dawno temu Minato mi coś wspomniał tuż po... -Przerwał i spojrzał na Naruto.
-Tym jak zapieczętował we mnie Rudego. -Dokończył Naruto. -Właśnie ciekawe gdzie jest?
-Co? Jak gdzie jest?! -Wystraszył się Ero-sannin.
-Jiraya-san może najpierw skończ swoją opowieść. -Zbył go Blondyn.
-Ehh... Na czym to skończyłem... aaa... Więc obserwowałem z ukrycia Madarę i dowiadywałem się powoli jego planów. Już skończył planować za niedługo ma już powoli zaczynać. Naruto co to ma znaczyć czy ty wypuściłeś tego potwora? -Zdenerwował się Jiraya. Gdy Naruto usłyszał jak Jego mistrz nazwał jego przyjaciela nie wytrzymał i uderzył go mocno w brzuch.
-On nie jest żadnym potworem. Nic o nim nie wiesz. -Warknął ale po chwili się uspokoił -Przepraszam Jiraya-san ale ja tak po prostu mam.
-Już dobrze Naruto -Powiedział Sannin. -Wytłumaczysz mi co to wszystko znaczy?
-Jiraya-san myślałem, że skoro śledziłeś Madare to wiesz, że to on kontrolował Kyuu. Rudy sam by nigdy nie skrzywdził tej wioski, ani jej mieszkańców. A co do wypuszczenia go to wszystko było za zgodą Tsunade-sama. Zawarłem z nim pakt na zasadzie "Ja pozwalam mu spokojnie tu żyć. on nie atakuje moich przyjaciół ". -Wytłumaczył Blondyn.
-A co jeśli złamie zasadę? -Zapytał Jiraya.
-Cóż życie mu jeszcze miłe jak sam powiada. -Odpowiedział Naruto.
-Ah...Mruknął Jiraya. -Nigdy nie słyszałem o takim pakcie.
-Bo to wiedzą tylko Jinchuuriki i Bijuu. -Uśmiechnął się Namikaze.
-Dobrze Naruto skoro już wszystko sobie wyjaśniliście to powiedz mi Naruto jak twoja nowa drużyna? -Przerwała nagle ciszę Hokage.
-Znaczy dobrze. -Speszył się lekko Chłopak.
-Zdali? -Dopytała Tsunade.
-Zdali.
-To dobrze. -Mruknęła Tsunade i zapisała coś w papierach.
-Naruto ma swoich uczniów? -Zdziwił się Jiraya. Naruto nic nie mówiąc podniósł ręce pokazując, że nie miał z tą decyzją wspólnego. -A Madara?
-Wokół jest pełno ANBU to pomogą w razie czego. -Mruknęła Tsunade. -Naruto możesz już iść jak chcesz.
-Hai -Powiedział Naruto i wyszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz